Korzystając z wczorajszej pięknej pogody mama się odważyła i pojechała z synkiem pociągiem do dziadków:)
A dlaczego nazywam to odwagą a no dlatego że to nasza trzeci podróż a pierwsza bez wózka!:)
Xavier jest baaaardzo żywiołowym chłopcem i martwiłąm się czy ogarnę to wszystko;D
Atu miła niespodzianka mój synuś był bardzo ale to bardzo grzeczny i uważny, bardzo podobała mu się wycieczka. Krzyczał tylko "duuuuzi bm-bum" :) a na koniec wszystkim zrobił papa i ogłosił że jedzie do babci Ewy:) Uroczy jest!!
Miłego dnia
cmok:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz